Zespół Drowning Pool został założony w Stanach Zjednoczonych w roku 1997. Wydany cztery lata później debiutancki album Sinner osiągnął duży sukces i zdobył status platynowej płyty. Pierwszy singiel promujący to wydawnictwo (utwór Bodies) jest do dziś najbardziej znanym utworem zespołu.
Muzyka Drowning Pool określana jest jako nu metal, metal alternatywny, hard rock, post grunge.
Nigdy nie byłem wielkim fanem Drowning Pool. Ot kolejny zespół rockowy, jeden z wielu. Owszem, mieli na koncie kilka fajnych kawałków (albo nawet świetnych - Bodies), ale nic więcej. Dlatego też nie spodziewałem się wiele po ich najnowszym albumie. Czekała mnie bardzo miła niespodzianka.
Drowning Pool, bo tak nazywa się album o którym mowa, to płyta bardzo żywiołowa, pełna energicznych riffów. Utwory łatwo wpadają w ucho i zostają w głowie na dłużej. Rozpoczynający Let the sin begin czy rewelacyjny More than worthless są najlepszymi wizytówkami tej płytki. Choć w zasadzie to samo mógłbym powiedzieć o większości utworów. Jak dla mnie nieco słabsze są tylko trzy utwory (Children of the gun, Alcohol blind, King zero), które i tak są dużo lepsze niż przeciętny kawałek innych zespołów grających podobną muzykę.
Album genialny. Jak do tej pory najlepsze wydawnictwo roku 2010. Gorąco polecam.
Muzyka Drowning Pool określana jest jako nu metal, metal alternatywny, hard rock, post grunge.
Nigdy nie byłem wielkim fanem Drowning Pool. Ot kolejny zespół rockowy, jeden z wielu. Owszem, mieli na koncie kilka fajnych kawałków (albo nawet świetnych - Bodies), ale nic więcej. Dlatego też nie spodziewałem się wiele po ich najnowszym albumie. Czekała mnie bardzo miła niespodzianka.
Drowning Pool, bo tak nazywa się album o którym mowa, to płyta bardzo żywiołowa, pełna energicznych riffów. Utwory łatwo wpadają w ucho i zostają w głowie na dłużej. Rozpoczynający Let the sin begin czy rewelacyjny More than worthless są najlepszymi wizytówkami tej płytki. Choć w zasadzie to samo mógłbym powiedzieć o większości utworów. Jak dla mnie nieco słabsze są tylko trzy utwory (Children of the gun, Alcohol blind, King zero), które i tak są dużo lepsze niż przeciętny kawałek innych zespołów grających podobną muzykę.
Album genialny. Jak do tej pory najlepsze wydawnictwo roku 2010. Gorąco polecam.
OCENA: 8,64
Mnie "Drowning Pool" absolutnie nie zachwycił. Tak jak piszesz: "Ot kolejny zespół rockowy, jeden z wielu".
OdpowiedzUsuńPiosenki proste, z głowy wylatują jeszcze szybciej, niż do niej wpadły. Ale ten materiał na pewno sprawdza się na koncertach.
Na plus wyróżniam tylko "Turn so cold" i "Over my head" - głównie dzięki bardziej melodyjnym refrenom.
A tak w ogóle, to blog zapowiada się obiecująco. Czekam na kolejne notki :)